Przejdź do głównej zawartości

Maczki czytają ...czas na kolejną recenzję...MACZKI CZYTAJĄ

Dzień dobry w ten deszczowy wtorek 💗
Przed Wami kolejna wspaniała recenzja naszej uczennicy.
Zapraszamy do lektury...


„Czerń i purpura” 

  Wiele miesięcy temu usłyszałam o „Czerni i purpurze” całkiem dobrą opinię, ale nie planowałam po nią sięgać, bo zarys fabuły nie wydał mi się wtedy jakoś szczególnie ciekawy. Ostatecznie całkiem niedawno (w sumie przypadkiem) po nią sięgnęłam i na pewno NIE ŻAŁUJĘ! Szkoda tylko, że tyle zwlekałam. Bez najmniejszej wątpliwości mogę stwierdzić, że autor - Wojciech Dutka -  zrobił kawał dobrej roboty. Na samym początku chciałabym też zaznaczyć, że zarówno miłośnicy historii, jak i osoby, które za nią nie przepadają powinny tę książkę przeczytać. Poza wielką przygodą, którą przeżyjecie, mimochodem dowiecie się wielu ważnych i ciekawych rzeczy, które niekoniecznie można znaleźć  w podręcznikach.

  Młoda Żydówka Milena Zinger mieszka wraz z rodzicami na Słowacji. Dotychczas uczęszczała na studia, jej ojciec był szanowanym prawnikiem, a matka pilnie strzegła, aby ich gosposia sumiennie wykonywała swoje obowiązki. Kiedy władza zostaje zmieniona i zaczyna się wielka tragedia dla Żydowskich rodzin, Milena podejmuje się pracy w kabarecie. Dzięki temu dziewczyna pomaga rodzinie zarobić na ciężko dostępny chleb i spełnia się wokalnie. Potem seria wypadków sprawia, że Żydówka trafia do bydlęcego wagonu, który ma zawieść ją wprost do piekła.

  Franz Weimert razem z rodzicami i władczą babcią mieszka w Austrii. Mimo chrześcijańskiego wychowania pewnego dnia traci wiarę i za namową swojego przyjaciela Bastiana trafia do Hitlerjugend. Rodzina przyjmuje tę wiadomość z entuzjazmem, bo w końcu są Austriakami i ich zadaniem jest wspieranie Hitlera. Po miesiącach przynależenia do nazistowskiej organizacji młodzieżowej i po pewnej bolesnej stracie, która odbiła na chłopaku swoje piętno Franz musi wybrać: albo będzie narażał własne życie w walce, albo zostanie przydzielony do obozu pracy, aby tam w bezpiecznych dla niego warunkach sprawować władzę nad więźniami. Po kilku kolejnych strasznych doświadczeniach młody Austriak ląduje w Auschwitz. Los chciał, żeby spotkał pełną nienawiści do niego żydowską więźniarkę, która zmieni jego życie na zawsze.

  „Prawdziwa historia miłości młodego esesmana do żydowskiej więźniarki w piekle Auschwitz” – takie zdanie możemy przeczytać na okładce. Nie spodziewajcie się jednak, że jest to romantyczna historia z happyednem. Autor przede wszystkim skupia się na charakterach postaci i na tym jak odnajdują się w obozowej rzeczywistości . Ona desperacko stara się przeżyć kolejny dzień, on zrobi wszystko, aby ją uratować. Najważniejsze to wciąż wierzyć, bo jak pisze autor: „Ludzie, którzy tracili nadzieję, szybciej kończyli w piecach”.

  Obraz Auschwitz Birkenau opisany przez Wojciecha Dutkę uderza swoim tragicznym realizmem. Osobiście, czytając miałam wrażenie, że jestem tam razem z tysiącami innych więźniów. Wszystkie opisy są dokładne, ale jednocześnie skonstruowane tak, żeby czytający mógł samodzielnie stworzyć sobie wizerunek poszczególnych sytuacji. Uważam, że każdy powinien poznać tę opartą na faktach historię Mileny i Franza. Naprawdę warto!

 

                                                                                                                                                     Zalia


Komentarze