Dzień dobry w Nowym Roku :)
Na dobry początek świetna recenzja!
"13 powodów"
Nie da się ukryć, że
„13 powodów” to książka o śmierci. Samobójstwo siedemnastolatki. Bardzo
kontrowersyjna i trudna tematyka. Czy z tego powodu powinniśmy unikać
rozmawiania i czytania o takich zjawiskach?
Akcja opisywanej
książki autorstwa Jay’a Asher’a dzieje się w niewielkim kalifornijskim
miasteczku, a głównymi bohaterami są Clay i to co zostało po Hannie – kasety.
Pewnego dnia Clay
zastaje pod swoimi drzwiami dziwną paczkę bez adresu zwrotnego. W środku
znajdują się zwyczajne kasety. Trzynaście kaset. Każda nagrana przez jego
przyjaciółkę ze szkoły i poświęcona osobie, która przyczyniła się do podjęcia
przez Hannę dramatycznej decyzji. Dlaczego nagrania trafiły w ręce Claya? Dowie
się tego tylko w jeden sposób - odsłuchując wszystkie po kolei.
Mimo, że wszystko
wskazuje na to, że książka jest młodzieżówką można doszukać się w niej wielu
psychologicznych elementów. Nie ocenia, nie dyskryminuje, nie bagatelizuje
„małych, nieważnych problemów”. Ta
opowieść wzywa do obserwacji i niezwłocznej reakcji.
Akcja książki
niestety nie jest to szczególnie dynamiczna. Przede wszystkim znajdziemy w niej
opis tego co jest nam wszystkim bardzo bliskie i doskonale znane - uczniowskie
życie, relacje między dziećmi i rodzicami, między przyjaciółmi, znajomymi,
relacje w związkach… Autor obrazuje sygnały wysyłane przez osoby potrzebujące
pomocy. Sygnały, które czasami zdarza nam się przegapić.
Mocna i bezwzględna
- taka jest ta książka. Nie wszystkie problemy kończą się tak strasznie jak to
było w przypadku Hanny Baker, ale wszystkie nierozwiązane, poważne i
nawarstwiające się problemy mogą się tak skończyć. Ta historia zmusza do
myślenia, do podniesienia wzroku znad ekranu telefonu i rozejrzenia się wokół
siebie. No bo w końcu jak poczułby się każdy z nas, gdyby dowiedział się (tak
jak Clay), że mógł powstrzymać tragedię?
Komentarze
Prześlij komentarz